13 września 2025
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) ponownie rzuca kłody pod nogi ETF-om opartym na Ripple (XRP) i Dogecoinie (DOGE). Decyzje regulatora uwypuklają problemy prawne, z jakimi mierzą się kryptowaluty inne niż Bitcoin (BTC) i Ethereum (ETH), a także pokazują, jak daleka droga przed nimi do uzyskania podobnego statusu. Choć fundusze ETF miały być symbolicznym krokiem dla obu społeczności, działania SEC odsłaniają przepaść między nowatorskimi produktami a uznanymi ETF-ami BTC i ETH.
10 września SEC po raz kolejny opóźniła decyzję w sprawie Franklin XRP ETF, przesuwając finalny termin na 14 listopada 2025 roku. To już drugie takie opóźnienie od marca, kiedy wniosek został złożony. Regulator uzasadnia swoją decyzję koniecznością dokładnego przeanalizowania potencjalnych zagrożeń i uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji. W rezultacie, aż 15 wniosków o uruchomienie ETF-ów XRP wciąż czeka na rozpatrzenie. Mimo to, inwestorzy na platformie Polymarket zdają się niezrażeni – szacują prawdopodobieństwo zatwierdzenia ETF-u XRP jeszcze w tym roku na ponad 90%.
Tymczasem, uwaga inwestorów kieruje się ku Dogecoinowi. Eric Balchunas, analityk ETF w Bloomberg, donosi, że debiut Rex-Osprey DOGE ETF (DOJE), pierwotnie zaplanowany na 12 września, został przełożony na połowę przyszłego tygodnia, prawdopodobnie na 18 września. Z danych platformy Santiment wynika, że wieloryby, czyli posiadacze od miliona do 10 milionów DOGE, intensywnie akumulują tę kryptowalutę w oczekiwaniu na ETF, osiągając najwyższy poziom zasobów od czterech lat.
Podejście SEC do obu funduszy pokazuje, jak bardzo różnią się procedury wprowadzania ETF-ów kryptowalutowych na rynek. ETF-y oparte na BTC i ETH działają w ramach Ustawy o Papierach Wartościowych z 1933 roku, jako fundusze powiernicze. To obecnie standard dla produktów zabezpieczonych fizycznymi kryptowalutami, ale wiąże się z długim i skomplikowanym procesem weryfikacji.
ETF Dogecoina korzysta natomiast z innej podstawy prawnej – Ustawy o Spółkach Inwestycyjnych z 1940 roku. Jak wyjaśnia James Seyffart, ekspert w tej dziedzinie, pozwala to DOJE funkcjonować jako zarejestrowana spółka inwestycyjna (RIC), co odróżnia go od tradycyjnych ETF-ów kryptowalutowych. Fundusz zyskuje ekspozycję na rynku spot za pośrednictwem spółki zależnej na Kajmanach. To nowatorskie rozwiązanie prawne, które pozwala ominąć niektóre bariery regulacyjne, skrócić czas wejścia na rynek i zapewnić większą elastyczność, np. umożliwiając inwestowanie w instrumenty pochodne równolegle z aktywami spot. Właśnie te różnice w regulacjach tłumaczą, dlaczego ETF oparty na Dogecoinie, kryptowalucie, która powstała jako żart, może zadebiutować w USA przed ETF-em XRP, mimo że XRP ma bardziej rozwinięty ekosystem i mocniejsze argumenty prawne.