4 września 2025
Rajd Bitcoina w tym roku, napędzany głównie popytem na ETF-y i Cyfrowe Skarby Aktywów (DAT), ma swoją ciemną stronę. Cena BTC rośnie, ale aktywność w samej sieci Bitcoin pozostaje niska. Taka rozbieżność budzi obawy o przyszłość Bitcoina, szczególnie biorąc pod uwagę niskie opłaty transakcyjne, które są przecież głównym źródłem utrzymania górników.
Opłaty te, analogicznie do przychodów firmy wpływających na cenę jej akcji, powinny napędzać wartość Bitcoina. Niestety, w perspektywie kwietniowego halvingu (2024), który zmniejszy nagrody za blok, opłaty stanowią mniej niż 1% dochodów górników. Według analizy CoinMetrics, górnicy coraz bardziej polegają na wzroście ceny samego Bitcoina. Jeśli opłaty nie wzrosną, by zrównoważyć malejącą emisję, wielu z nich może zbankrutować podczas ewentualnej bessy. To z kolei zagroziłoby decentralizacji i bezpieczeństwu sieci.
Problem centralizacji mocy obliczeniowej (hashpower) jest już widoczny – Foundry kontroluje 30% rynku, a Antpool 18%. Duże kopalnie inwestują w sprzęt, umacniając swoją pozycję, podczas gdy mali górnicy walczą o przetrwanie, często sprzedając swoje BTC, by pokryć koszty. Halving w 2028 roku, który obniży nagrody do zaledwie 1.5625 BTC za blok, tylko pogłębi ten problem. Bez wzrostu opłat transakcyjnych, górnicy będą odchodzić, a bezpieczeństwo sieci trafi w ręce kilku graczy.
Niski popyt na przestrzeń blokową dodatkowo komplikuje sytuację. Małe zapotrzebowanie na miejsce w blokach oznacza niskie opłaty, co jest korzystne dla użytkowników, ale nie dla górników. Popyt na Bitcoina jako inwestycję, zwłaszcza ze strony instytucji, nie przekłada się na wzrost liczby transakcji w blockchainie. Inwestorzy traktują BTC jak „cyfrowe złoto” – zabezpieczenie kapitału na przyszłość.
Instytucje kupujące ETF-y i DAT windują cenę, ale nie generują ruchu w sieci, pozbawiając górników należnych im opłat. Rozwiązaniem mogą być nowe aplikacje oparte na BTC, nad którymi pracują programiści. Chodzi o to, by przywrócić górnikom strumień przychodów z opłat. Projekty takie jak Babylon Genesis Chain, pozwalający na stakowanie BTC z operatorami zabezpieczającymi zewnętrzne sieci proof-of-stake, pokazują, jak Bitcoin mógłby pełnić szerszą rolę niż tylko cyfrowy sejf. Uruchomienie Babylon w sierpniu 2024 roku na krótko podniosło opłaty powyżej 150 USD za blok i zwiększyło popyt na przestrzeń, ale efekt był przejściowy.
Tokenizacja Bitcoina, choć dynamiczna (cbBTC Coinbase przekroczyło 52 tys. BTC, głównie kosztem wBTC BitGo), odbywa się poza główną siecią Bitcoina, generując niewielkie korzyści dla górników. Zdaniem CoinMetrics, aby utrzymać wysoką wartość, ekosystem Bitcoina musi znaleźć sposób na pobudzenie aktywności w sieci, zwiększenie popytu na przestrzeń w blokach i zapewnienie górnikom godziwych zarobków.